Wydawałoby się, że aby zapiąć stanik wystarczy zapiąć haftki, nałożyć ramiączka – i gotowe. Nic bardziej mylnego. Zakładanie stanika jest nieco bardziej skomplikowane. Od tego, czy prawidłowo założony został biustonosz zależy, czy będzie się odpowiednio układał i czy będzie nam w nim wygodnie. Przede wszystkim jednak, bez starannego założenia biustonosza trudno będzie ocenić, czy został właściwie dobrany. Dlatego przymierzając biustonosz, należy założyć go prawidłowo.
1. Pochylając się lekko w przód, załóż miseczki na piersi, układając fiszbiny na skórze tuż pod piersiami. Zwłaszcza w wypadku kobiet z dużym biustem ważne jest, by fiszbiny położyć właśnie POD piersiami. Przy większym biuście lepiej na tym etapie nie nakładać ramiączek.
2. Zapnij stanik na plecach. Części kobiet postępuje w ten sposób, pozostała część zapina stanik na brzuchu, „tyłem do przodu”, a dopiero potem go okręca wokół tułowia, nasuwając później miseczki na piersi. Może to być kłopotliwe przy odpowiednio ścisłym obwodzie.
UWAGA: Nowy stanik, zapinamy niemal zawsze na pierwszą, najbardziej zewnętrzną haftkę. Z czasem każdy biustonosz się nieco rozciąga - warto zostawić sobie na później możliwość ciaśniejszego zapinania go. Wyjątkiem od tej reguły są kobiety kupujące sobie stanik w czasie ciąży, zwłaszcza w pierwszych dwóch trymestrach - wtedy należy wziąć pod uwagę zapas na powiększanie się obwodu pod biustem.
3. Na zakończenie należy założyć ramiączka i sprawdzić czy mają odpowiednią długość i w razie potrzeby wyregulować je. Ramiączka stanika powinny one być na tyle krótkie, by piersi były uniesione, lecz nie tak, by boleśnie wpijać się w ramiona. Na ramiączkach spoczywa część ciężaru piersi, więc przy dużym ich ciężarze lepiej, żeby nie były zbyt wąskie. Ramiączka biustonosza nie powinny dać się podciągnąć bardziej, niż na około 4 palce nad ramię.
Po założeniu stanika oraz zapięciu go trzeba jeszcze odpowiednio ułożyć w nim piersi. W tym celu należy:
1. lekko skłonić się do przodu,
2. odgiąć kciukiem dłoni fiszbinę z boku, od strony jednej z piersi (jeśli piersi różnią się wielkością – zacznij od tej mniejszej) - np. kciukiem lewej dłoni odgiąć fiszbinę pod lewą pachą,
3. włóżyć płasko drugą dłoń (ze złączonym kciukiem) do miseczki z odsuniętą od ciała fiszbiną,
4. wsuniętą dłonią sięgnąć tak daleko, jak to możliwe, w kierunku pleców,
5. zgarnąć ciało ruchem masującym do przodu, do miseczki,
6. puścić fiszbinę, kładąc ją na miejscu,
7. całą procedurę powtórzyć dla drugiej (większej) piersi,
8. wyprostować się.
Dopiero teraz można ocenić, czy miseczki w staniku mają odpowiednią wielkość, czy nie są za duże lub za małe. Można jeszcze delikatnie poprawić górną krawędź miseczki, jednak nie należy wpychać wypływających piersi z powrotem do miseczek. Jeśli piersi wypływają z miseczek, oznacza to, że miseczki są za małe.
Jest to szybka metoda, praktyczna zwłaszcza wtedy, gdy już wiadomo, że biustonosz jest właściwie dobrany, oraz gdy piersi są stosunkowo jędrne, a także jeśli nie występują bóle piersi. Aby „wtrząsnąć” piersi do miseczek należy:
1. chwycić palcami za fiszbiny pod piersiami
2. trzymając za fiszbiny, pochylić się do przodu
3. wykonywać nieznaczne, ale energiczne ruchy trzymanymi przez siebie fiszbinami na boki (potrząsać nimi).
4. zamiast potrząsać biustonoszem, można także trzymać fiszbiny nieruchomo, a potrząsać tułowiem - tak, by piersi kołysały się na boki
5. wyprostować się.
Piersi powinny w całości „wpaść” do miseczek. Jeśli z nich wypływają, oznacza to, że miseczki są za małe.